Przemyslenia
Luźne przemyślenia, na które sam wpadłem. Możliwe truizmy i bzdury 🙂
nie ma czegoś takiego jak brak czasu. "Nie mam czasu na bieganie, bo szkoła/praca/rodzina." Prezydenci niektórych są biegaczami, a mają pewnie więcej rzeczy do zrobienia na głowie. Wszystko jest kwestią priorytetów. Jeśli ktoś powie "nie mam czasu na naukę programowania", to zwyczajnie nie jest to dla niego aż takim priorytetem. Gdy komuś naprawdę na czymś zależy, zawsze znajdzie na to czas,
pracownika, który nie przywiązuje zbyt dużej wagi do wynagrodzenia, lecz do tego, jak ciekawy jest projekt, technologie, praca, ciężej utrzymać, niż takiego, którego zadowalają pieniądze,
żeby wyciągać prawidłowe wnioski na podstawie newsów z internetu/telewizji/radia, trzeba by było być jakimś super ekspertem od wszystkiego, znać wiele niezwykle złożonych systemów i aktualnych sytuacji z wielu miejsc/dziedzin. Informacje te są zbyt krótkie, zbyt ogólnikowe, aby zwykły Kowalski był w stanie je zrozumieć, a co dopiero wyciągać z nich wnioski,
Zajebiste w uczeniu się, rozwijaniu (książki, YT, podcasty itp.) jest to, że odkrywasz proste idee i jesteś w stanie łączyć je z innymi (np. mózg to tylko algorytm ➕ znając położenie wszystkich pierwiastków w wszechświecie, jesteś w stanie przewidzieć przyszość ➡️ 100% czytanie w myślach jest możliwe z teoretycznego punktu widzenia),
czytanie książek niezwykle porządkuje i rozszerza pojęcia/horyzonty. Analogią może być niepełne i nieuporządkowane pudełko kredek. Masz czerwony, zółty, pomarańczowy i niebieski. Brakuje wielu kolorów, akutalne nie są na odpowiednich miejscach. Im więcej "kredek", tym więcej i dokladniej potrafimy się wyrazić lub coś opisać,
Last updated